Turnieje i zamek - Miszkolc
- sweetpepper3
- 12 lip 2009
- 2 minut(y) czytania
Zamki w północnych Węgrzech to coś jak nasz Szlak Orlich Gniazd.
Podaję link do świetnej strony, wg której można je zlokalizować i zwiedzać.
http://www.eszakivarak.hu/index-p.htm
Zamek Diósgyór w Miszkolcu jest oczywistą atrakcją.
Potężne, wyraziste ruiny twierdzy nadal można podziwiać na wzgórzu nad miastem.
Leżą z dala od centrum, na drodze do Lilafured, które też koniecznie trzeba odwiedzić.
Dzisiaj wyraziste ruiny wykorzystywane są jako amfiteatr o znakomitej akustyce i scena do organizowanych dla publiczności średniowiecznych turniejów, zabaw i uczt, a także współczesnych renomowanych festiwali teatralnych, muzycznych, folklorystycznych. W zamku mają siedzibę różne wystawy, muzeum papiernictwa oraz gabinet figur woskowych.
Nie mielśmy szczęścia i trafiliśmy do zamku już po imprezie, ale i tak było warto.
To co jest bardzo przygnębiające to fakt nieudacznej renowacji zabytków, kleją byle jak betonem i to wszędzie, bezcenne zabytki tak traktować, chociaż z drugiej strony to lepiej tak niż wcale.




No tu mnie król wystraszył, chciałam zrobić sobie z nimi fotkę i tak przystanęłam przy nich, a on niespodziewanie położył mi ciężką rękawicę, stąd ta głupawa mina.

Bardzo chętnie się fotografowali.


A to już komnata tortur, czego to ludzie nie wymyślą, no podziwiać tylko do czego to służy czlowiekowi mózg !
Narzędzia do rozdzielania, krojenia, wydzierania, ściskania i inne ...... ania.


Może ta wystawa nie ma wielkiego polotu, bardzo tchnie tandetą, ale nie wybrzydzajmy.






A to panorama jednej z dzielnic Miszkolca, oglądana z wieży zamkowej przy dźwiękach rogu.


Pięknie zdobiony gotycki piec Andegawenów, trzeba zwrócić uwagę na tę misterną robotę.

Sceny ważnych wydarzeń historycznych, próbowałam coś znaleźć w necie, ale słabiutko...
Zresztą to nie o to chodzi, żeby przedstawiać tu historię, raczej żeby zaznaczyć kilka miejsc wartych obejrzenia.

W 1381 r. podpisano na zamku pokój turyński, w którym Wenecja zobowiązała się do wywieszenia chorągwi rodziny królewskiej Anjou ( węgierska dynastia królewska ) w każdą niedzielę i święta na placu Świętego Marka.

Zbrojownia


Takie tam jeszcze robili strzelanki.


Trochę szokujący widok z zamku :) takie mniej historyczne oblicze :)

Panoptikum - sceny z życia dworskiego i mieszczańskiego w średniowieczu.










Comments