top of page

Tiszauyavaros

  • Zdjęcie autora: sweetpepper3
    sweetpepper3
  • 17 lip 2009
  • 1 minut(y) czytania

W poszukiwaniu kempingu termalnego, tak żeby trochę wymoczyć kości w ciepłej wodzie i odpocząć po zwiedzaniu, trafiliśmy do Tiszauyavaros, na wschód od Egeru w kierunku Nyiregyhaza.

Kemping wyglądał na nowo postawiony, albo mający niewielki przebieg.

Mało cienia, drzewka dopiero co posadzone. Nie wiem kto wymyślił wodę pod prysznicami na przycisk, woda leci chwilę i się wyłącza, dobre w umywalkach przy myciu zębów, ale wyobraźcie sobie głowę pełną piany i kąpiącego się w panice macającego po ścianach w poszukiwaniu przycisku :):)

Ze względu na niewielką ilość kempingowiczów, korzystaliśmy z prysznica dla niepełnosprawnych, z normalnymi kurkami.

Fajny kemping, kilka kroków przez drogę do kąpieliska i kilka do marketu. Ale...

P1090448.JPG
P1090455.JPG
P1090591.jpg
P1090590.jpg
P1090593.jpg

ale wieczorem można tu już umrzeć . Typowe pokomunistyczne miasteczko, z jednym czy dwoma dużymi zakładami (chemiczne czy energetyczne), dającymi zatrudnienie miejscowym i nic poza tym.

Oprócz basenów nic nie ma. Dobra baza przerzutowa lub dla osób przyjeżdżających tylko się leczyć, wówczas owszem - fajnie cicho. Ewentualnie z dzieciakami, przez cały dzień się wymoczą, wieczorem jeszcze jakaś piłka, i nyny. Nawet nie mają możliwości naciągnięcia rodziców na wydatki.

Zresztą każdy ocenia wg potrzeb.

P1090471.JPG
P1090478.JPG
P1090475.JPG

 
 
 

Comments


© 2023 by NOMAD ON THE ROAD. Proudly created with Wix.com

  • b-facebook
bottom of page