Bélapátfalva - Bél-kő
- sweetpepper3
- 15 lip 2013
- 1 minut(y) czytania
Zostawiamy Handzię na parkingu pod opactwem, zdejmujemy lacie, wkładamy pełne obuwie i na szlak, w kierunku góry Bél-kő (815 m npm).
Po drodze wchodzimy na cudną, pachnącą wszelakim kwieciem, miodem i trawą łąkę ..... spróbujcie kiedyś zamknąć oczy i spojrzeć na świat przez nozdrza, zupełnie inne doznanie.


Tam mamy dojść

Szlak jest mało ciekawy, prowadzi asfaltową drogą, przypuszczam, że dawną drogą służącą do transportu wapnia wydobywanego ze szczytu. Góry Bukowe nie są tak widokowe jak nasze ukochane Beskidy, w rzadkich prześwitach, można przystanąć i napawać się widokami.

Moc natury odciśnięta w skale.

Widok z Bél-kő, szczyt góry wyeksploatowany przez wydobycie wapnia dla pobliskiej cementowni.
Pierwsze prace prowadzono na stromym zboczu, ale ponieważ okazało się to zbyt niebezpieczne, zaczęto eksploatować wapień wyżej, zrównując szczytowe partie góry. Ze szczytu można ocenić rozmiary zniszczenia krajobrazu (ocenia się, że kamieniołom pochłonął ponad 7 milionów metrów sześciennych skał). Cementownia i kamieniołom są już nieczynne.

Na tym zdjęciu nie widać, ale na dnie są poukładane słowa z kamieni.


Jesteśmy na "półpiętrze" widać stąd szczyt Bél-kő

Z "półpiętra" lepiej są widoczne napisy.

Ściany wyrobiska

Jeszcze ostatni rzut oka na szczyt Bél-kő i jedziemy na drugą stronę góry.

Zobaczyć to czego inni nie widzą.

Comments